Migracja z innego ''wymiaru'' na plan ziemski.
Readingi (przekazy) Edgara Caycego ''śpiącego proroka'' świadczą o duchowym tworzeniu, a następnie wejściu tych dusz jako istot duchowych w sferę ziemi albo inaczej w ciężką materię fizyczną. Owe dusze czy duchowe stworzenia musiały gdzieś istnieć lub być na innym planie świadomości, kiedy rozwijało się na ziemi życie zwierzęce. Niektóre z readingów przedstawią całkiem interesującą koncepcję pojawienia się człowieka na ziemi. Niestety nie są podane dokładne daty, ale wiadomo, że dotyczy to bardzo odległej ery. Wybrany cytat Edgara Caycego ujawni nam, że jednym z miejsc, gdzie pojawił się człowiek w formie materialnej była Atlantyda. Tutaj pojawił się główny problem człowieka, który spowodował jego nieszczęście od kiedy wstąpił w świat materii - użycie swej wolnej woli do celów egoistycznych i wbrew woli Stwórcy. Nie ma pewności jakiego okresu to dotyczy. Najbardziej odległa data, jaką podaje reading dla okresu niepisanej historii człowieka to 10 500 000 lat temu, a następna - 100 000 lat.
"Około sto tysięcy lat przed zejściem Rama do Indii w Atlantydzie żył AMEILIUS,(pierwsze wcielenie Jezusa) który pierwszy dostrzegł wśród mieszkańców tej części Ziemskiej sfery podział na kobiety i mężczyzn, tj. na odrębne, indywidualne istoty. W sensie fizycznym ich kształt był raczej natury myślowej, przenosząc myślą swój kształt były zdolne się przesuwać - w sposób bardzo podobny jak obecna ameba. Ponieważ mieli oni możliwość przybierania form, jakie ich zapragnęli, toteż rozbudowując albo dodając do posiadanego stanu stawali się coraz bardziej twardzi albo też złożeni w formie, która może przypominać współczesnego człowieka, przybierali też kolory otoczenia, podobnie jak dzisiejszy kameleon. Tak powstały kształty i barwa ludzi znanych później jako rasa czerwona. W swoim rozwoju potrafili oni wykorzystać wszystkie siły i energie, które ich otaczały. W następnych okresach czasu w ich sąsiedztwie rozwinęła się rasa żółta, a w innych częściach ziemi rasa biała i rasa czarna. Bardzo korzystne otoczenie w tej części globu (Atlantyda) ułatwiło i przyśpieszyło rozwój jej mieszkańców w stosunku do innych ras, toteż w okresie zniszczenia kontynentu daleko wyprzedzali wszystkich innych, co było spisane, a zapis na kamieniach ciągle istnieje. Widoczny jest także wpływ, jaki wywarli na ludzi w krajach, do których zbiegli. Nawet dzisiaj poprzez bezpośrednie działanie tych, którzy się reinkarnowali na ziemi albo przez oddziaływanie na ludzkie myśli mogą wywierać wpływ swój na poszczególne jednostki, grupy ludzi i narody ".
Można śmiało powiedzieć, że nie wszyscy Atlantydzi byli w tamtych dniach dobrzy i oświeceni. Już wtedy, kiedy dokonali projekcji siebie do materialnych ciał, były znaczne różnice w ich świadomości. Następny cytat z readingu informuje o tym, że dusze czy też duchowe stworzenia dokonując projekcji najpierw jako formy myślowe, a później w formie już gęstszego ciała zrobiły to prawdopodobnie dla własnej rozrywki.
"... było to w okresie, kiedy w Atlantydzie pojawili się pierwsi synowie człowieczy, aby doświadczyć przeżyć w sferze materii ¬ później przez swoją działalność uruchomili niszczące siły. W tym czasie reinkarnowali się tam synowie Boga, którzy przyjęli cielesną postać... "
Duchowe stworzenia przyjęły postać materialną, ale prawdopodobnie nie w takiej formie, jaką znamy dzisiaj. Następne dwa wyjątki z readingów odnoszą się do naszych początków.
"... w Atlantydzie, w czasie kiedy pewne istoty spostrzegły możliwość ułatwienia w rozwijaniu uniwersalnej świadomości, czyli w okresie pierwszego człowieka - był doradcą dla tych, chcieli zmienić sposób postępowania, aby uwolnić się z ciążącej materii..."
"... w tych dniach, kiedy synowie Boga wspólnie uznali, że składniki środowiska są powodem pojawienia się człowieka w postaci fizycznej na planie ziemi, istota ta była pośród wybranych jako posłaniec do wszystkich królestw".
Readingi, które odnoszą się do najbardziej odległych czasów mówią o nas jako formach myślowych, które mogły dowolnie poruszać się w świecie niematerialnym, ale przez dokonanie swej projekcji w ciała materialne istnieć również w świecie materialnym. Mogły przez to doświadczyć takich fizycznych sensacji, jak gorąco, zimno, przyjemność, ból, itd. Ale im bardziej zagłębiali się w egoistycznych uciechach i zadowalaniu swych pożądań, tym bardziej ograniczali swoje możliwości swobodnego przybierania i opuszczania materialnego ciała. W końcu zostali podporządkowani wszystkim prawom, jakie obowiązują w świecie materialnym i odtąd już musieli pozostać w ciałach od urodzin do chwili śmierci. Nie przeszkodziło im to jednak kontynuować wnikania w sferę materii, aby na swój użytek ten fizyczny świat wykorzystywać i modelować dla własnej przyjemności i rozrywki. Mówi o tym poniższy reading:
"... lecz razem z tym przenoszeniem się nadeszły też zmiany w ich osobowościach.
... Synowie Twórczej Mocy... widzieli zmienione kształty córek człowieczych i ich uwikłanie się w to skażenie. Pokalanie siebie mieszaniną wzgardy, poniżania, kaleczenia i ranienia innych aż do przelania krwi, bez poszanowania wolności innych i ich życzeń - następnie w późniejszym okresie wystąpiła między ludzi niezgoda i nastąpił ich podział na ziemi na odrębne plemiona... "
Co znaczy określenie, że "synowie Twórczej Mocy patrzyli na córki człowiecze"? Możliwe, że obrazuje to proces ewolucji na ziemi w chwili, kiedy w materię wstępowały formy myślowe. Pamiętamy, że przed przyjściem człowieka na ziemię istniały już dużo wcześniej zwierzęta, między nimi prawdopodobnie również formy człekokształtne. Wygląda na to, że w wielu przypadkach ci nowi przybysze mieszali się ze zwierzętami, czego rezultaty były bardzo dziwaczne. Odnośnie tego łączenia się opinie są podzielone.
Wyjątek z Listu św. Pawła do Koryntian wydaje się być echem tego problemu:
"Pierwszy człowiek z ziemi - ziemski, drugi Człowiek - z nieba. Jak ów ziemski, tacy i ziemscy, jaki ten niebiański, tacy i niebiańscy. A jak nosiliśmy obraz ziemskiego człowieka, tak też nosić będziemy obraz człowieka niebiańskiego. Zapewniam was, bracia, że ciało i krew nie mogą posiąść Królestwa Bożego i że to, co zniszczalne, nie może mieć dziedzictwa w tym, co niezniszczalne" (I Kor. 15:47-SO).
Reading Caycego mówi tak:
"Następnie zaczął się okres, kiedy na kontynent nastąpiła inwazja tych z królestwa zwierząt. Nakłoniło to narodowości tego świata do znalezienia sposobu na pozbycie się ich, zdecydowano, że należy do tego użyć siły. Inwazja tych zwierząt spowodowała rozwój "sil zbrojnych" (sil niszczących). Rozwinięto więc środki wybuchowe, które zostały przez ludzi użyte do niszczenia bestii rozplenionych w wielu miejscach na ziemi. Wtedy to ówczesne siły zbrojne wprowadziły płomienny ołtarz, na którym składano ofiary z pojmanych ludzi, i tak zaczęto się rytualne zabijanie ludzi. Wówczas miała miejsce pierwsza ucieczka ludzi do Pirenejów. Później nastąpiło odejście innych do ziemi czarnych albo ich mieszańców, co stało się początkiem dynastii egipskiej. Potem odeszli do OG ci ludzie, którzy później stanowili zalążek plemienia Inków albo OHUM. Dzięki użyciu tych samych sit, które wcześniej zostały wynalezione i zastosowane, budowali oni w górach mury. W innych zaś krainach przy użyciu tych sil wybudowano pierwsze piramidy".
Pomimo tego niezgrabnego, niewspółczesnego języka, jaki jest używany w readingach, możliwe jest rozszyfrowanie tego, co się działo. Jest tu wzmianka o tym, jak użyto materiałów wybuchowych do pokonania niezliczonej ilości ogromnych zwierząt, które wręcz zagrażały egzystencji człowieka. Mamy też informację o emigracji ludzi do Południowej i Środkowej Ameryki, Egiptu, Hiszpanii i Portugalii.
"Wraz z ustawicznym poniżaniem tych, który starali się utrzymać ludzi w czystości, człowiek wprowadzi siły zbrojne (niszczycielskie), aby mogły być użyte przez sprawujących władzę. Te właśnie siły w połączeniu z naturalnymi źródłami gazu i elektrycznością spowodowały erupcję wulkanów w wolno chłodzącej się ziemi. Pierwsza zanurzyła się w głębiny część lądu w pobliżu miejsca, które teraz określa się jako Morze Sargassowe (Trójkąt Bermudzki!). Wraz z tym zdarzeniem nastąpiło ponowne rozejście się ludzi do różnych części świata. Nawet dzisiaj można to odnaleźć w legendach, które mówią o `Edenie' świata".
Wiele indywidualnych readingów (przeznaczonych dla konkretnych osób) jest całkowicie zbieżnych z ogólnym readingiem dotyczącym idei stopniowego rozwoju przez projekcję do ciał materialnych.
"... na lądzie znanym jako górna Atlantyda, po przybraniu cielesnej formy przyszło tam wielu, aby szerzyć myśli dane przez panów tej Ziemi - istota ta potraktowała to raczej jako eksperymentowanie w różnych warunkach..."
"... w Atlantydzie w pierwszym okresie użycia pozytywnych energii przez formy myślowe i twórczego oddziaływania Jedynego Prawa z zamiarem przerwania działalności, która miała tam miejsce "...
"... w Atlantydzie nie w okresie drugiego kataklizmu, ale na początku przewrotu i działalności różnych grup, które uczestniczyły w ewolucji ciał i umysłów, a także grup, które koncepcję ewolucji podporządkowały sobie dla zajęcia się rozstrzyganiem opinii, a ciężką harówkę pozostawiły dla pracujących".
Kiedy duchowe istoty wstąpiły do świata materialnego, przez jakiś czas miały możliwość utrzymywania kontaktu z królestwem, z którego przybyły. Następny cytat odnosi się do duchowej łączności z wyżej rozwiniętymi ludźmi.
"... w Atlantydzie była kapłanką, strażniczką białego kamienia (kryształu?), dzięki któremu wielu ludzi przed pierwszym kataklizmem mogło żyć w harmonii z uniwersalną świadomością, komunikując się przez niego i stosownie postępując".
Atlantydzi coraz bardziej wplątywali się w sieć materii przez nadużywanie wolnej woli i zaczęli tracić rozumienie swej prawdziwej natury - istotę swego duchowego pochodzenia. Następny fragment readingu częściowo powtarza znane nam informacje, ale wskazuje też początek uwikłania się człowieka w sprawy seksu, które pozostały dla niego problemem do dnia dzisiejszego.
"... w Atlantydzie, kiedy oddziaływały na nią te przerażające siły - a właściwie to poprzedzające te, które po raz pierwszy spowodowały zniszczenie kontynentu z powodu zastosowania przez ludzi duchowych, materialnych rzeczy do pobłażania sobie w pożądliwościach. Był to czas, o którym w Piśmie mówi się: `synowie Boga ujrzeli córki człowiecze i zobaczyli, że są piękne'."
"••• w Atlantydzie, kiedy nastąpił rozdział na tych podporządkowanych Jedynemu Prawu i na synów Beliala, albo inaczej potomków czystej rasy i tych, którzy dokonali swojej projekcji w różne stworzenia i tak stali się bardziej synami człowieczymi (jak to można określić) niż stworzeniami Boga".
"... w Atlantydzie, kiedy był wielki spór pomiędzy synami Jedynego Prawa i synami Beliala, albo inaczej pomiędzy tymi, którzy byli oczyszczeni przez swój wysiłek utrzymania się w czystości, a tymi, którzy byli projekcją jednostek albo istot".
Wynika z tego, że niektóre pierwotne duchowe stworzenia (albo dusze) przybrały materialną postać dla własnej rozrywki, jaką umożliwiały im zmysły, i znalazły się przez to w pułapce. Na skutek niewłaściwego wykorzystania twórczych mocy, czyli do wyżywania się w egoizmie, folgowania swoim pożądliwościom, podporządkowali się prawom przyczyny i skutku - w których zawarte są reinkarnacja i karma. Synowie Beliala, jak się ich w readingu nazywa, tak długo kontynuowali ten styl życia na ziemi, że w końcu stali się nieświadomi swego prawdziwego pochodzenia duchowego, swej duchowej natury. Być może to jest prawdziwą przyczyną upadku człowieka! Dusza przez zapatrzenie w siebie, w swe pożądliwości, tak dalece oddzieliła się od swego Stwórcy, że nawet po śmierci nie jest w stanie pojąć swej prawdziwej natury, ciągle z uporem powraca do tego samego, co staje się jej piekłem. Były też inne dusze (synowie Jedynego Prawa), zdające sobie sprawę z tego przykrego położenia i usiłujące wykreować takiego człowieka, którego dusza mogłaby pojąć swego Stworzyciela. Chyba kulminacyjnym efektem tych wysiłków, po zniszczeniu Atlantydy, była osoba Chrystusa, który z własnej woli przyjął cielesną postać i wynikające z tego konsekwencje, aby wskazać ludziom ścieżkę do domu.


Powyższy tekst na podstawie książki Edgara Evansa Caycego - ''EDGAR CAYCE i ATLANTYDA''
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz