Ether


Według Bhagavata Purany podstawowe tworzywo czasoprzestrzeni stanowi eter. Poprzez jego przekształcenia powstaje cała materia fizyczna. Pogląd ten przypomina teorię geometrodynamiki Johna Wheelera, zgodnie z którą wszystkie cząstki materialne to po prostu zakrzywienia bądź deformacje czasoprzestrzeni. Zarówno Bhagavata Purana, jak i teoria Wheelera implikują, iż materia bezpośrednio łączy się z eterem. Powinno być więc możliwe manipulowanie eterem poprzez manipulację materią typowo fizyczną. Na podstawie tego widzimy, że można by zbudować fizyczną maszynę, zdolną do kontroli czasoprzestrzeni i umożliwiającą przemieszczanie się w niezwykły sposób.
Bhagavata Purana stwierdza też, że eter stanowi pole działania subtelnego umysłu. To sugeruje możliwość wywierania wpływu na eter przez umysł i dopuszcza tym samym system podróży akaśa-patana. Warto zauważyć, że akaśa znaczy „eter", natomiast patana - „latanie". Mimo iż system akaśa-patana wykorzystuje subtelną energię umysłu, jest jednak materialny. Ponad nim znajduje się całkowicie duchowy proces Vaikunta. W systemie wedyjskim, Vaikuntha to świat duchowy. Podczas gdy świat materialny cechuje dwoistość materii nieożywionej i ducha - który charakteryzuje się zdolnością postrzegania i czucia - w świecie Vaikuntha wszystko jest świadome i samopromienne. Przedmioty w Vaikuntha składają się z czującej substancji o nazwie cintamani, co można by przetłumaczyć jako „klejnot świadomości". Przy jakimkolwiek opisie wedyjskich viman należałoby wspomnieć o czysto duchowych vimanach, które pochodzą z Vaikuntha. Literatura wedyjska zawiera na ich temat wiele wzmianek. Vimany z Vaikuntha porównuje są często do łabędzi. Twierdzi się też, iż mają ich kształt, lecz nimi nie są. To konstrukcje latające, zbudowane z cintamani, które poruszają się mocą czystej świadomości.
Vimana z Vaikuntha występuje w historii wyzwolenia króla Dhruvy z niewoli materii. Oto opis sposobu, w jaki ów pojazd pojawił się przed Dhruvą w chwili śmierci:
Skoro tylko pojawiły się symptomy wyzwolenia, ujrzał przepiękny samolot [vimanę], który zstępował z nieba - jakby to zstępował połyskujący Księżyc w pełni - i rozświetlał wszystkie dziesięć kierunków.
W samolocie Dhruva zobaczył przepięknych, młodzieńczych, czterorękich towarzyszy Pana Visnu, o czarnawym blasku ciał. Ich oczy były takie jak czerwonawe kwiaty lotosu. Trzymali w rękach maczugi, nosili bardzo atrakcyjne szaty i hełmy. Zdobiły ich też naszyjniki, bransolety oraz kolczyki.

Nim król wszedł do vimany, otrzymał swe ciało duchowe, czyli siddhadecha. Jest to nieprzemijająca forma cielesna, złożona z energii duchowej, odpowiednia do życia w atmosferze Vaikuntha. Podróż Dhruvy w vimanie opisywana jest następująco:
Gdy Dhruva Maharadża przemierzał przestrzeń, ujrzał kolejno wszystkie planety Układu Słonecznego, a na drodze widział, jak wszyscy półbogowie obsypują go deszczem kwiatów ze swych samolotów.
I tak Dhruva Maharadża wzniósł się ponad siedem układów planetarnych wielkich mędrców znanych jako saptarsi. Znalazłszy się poza tym rejonem, uzyskał transcendentalną pozycję nieustannego życia na planecie zamieszkałej przez Pana Visnu.

W opisach wedyjskich wspomina się często, iż Devowie obsypują wielkie osobistości deszczem kwiatów, zwłaszcza w chwilach wielkich zwycięstw bądź innych wspaniałych wydarzeń. Wiąże się to z przemieszczaniem płatków kwiatów przy pomocy mistycznego, typowego dla Devów środka transportu. Ewentualną analogię stanowi tajemnicze pojawienie się deszczu płatków kwiatów pod Fatimą w Portugalii w chwili odwiedzin promiennej istoty, utożsamianej przez wiele osób z Matką Boską. :o


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz